W ramach celebracji Dnia Postaci z Bajek uznaliśmy, że czas wyciągnąć z szafy nasz program graficzny i nieco podrasować popularnych polityków. Skoro często zachowują się niczym bohaterowie zupełnie innych realiów, to postanowiliśmy dopasować do nich właściwe postacie z bajek. Oto nasza lista politycznych przeróbek.
Zabawa z okazji Dnia Postaci z Bajek
Dzień Postaci z Bajek to doskonała okazja, by przypomnieć sobie ulubionych bohaterów z dzieciństwa i przenieść się na chwilę do świata magii i fantazji. Choć to dzień przeznaczony głównie dla dzieci, wielu dorosłych także ma swoje ulubione postacie i chętnie wraca do wspomnień związanych z kultowymi bajkami. Z okazji Dnia Postaci z Bajek postanowiliśmy nieco zaszaleć i dopasować do naszych polityków bajkowe alter ego – w końcu każdy z nich ma w sobie coś z bohatera kreskówki.
Politycy jako postacie z bajek
Andrzej Duda jako Król Julian z "Madagaskaru" – nieustannie roztańczony, przekonany, że jest królem wszystkich królów i gotowy wygłosić przemówienie na każdy temat, nawet bez wyraźnego powodu. Kiedy widzisz Dudę, masz wrażenie, że tylko czeka na moment, aby zacząć w rytm śpiewać "Move it, move it!"
Jarosław Kaczyński oczywiście jako Kot w Butach to wręcz ikona politycznej sprytu. W końcu żaden inny polityk nie potrafiłby spojrzeć w kamerę z błagalnym spojrzeniem, a chwilę później wyciągnąć pazury. Kaczyński z kapeluszem lekko nasuniętym na oczy, poruszałby się po Sejmie z gracją – rozstawiając przeciwników po kątach jednym szelestem swojego obsierścionego płaszcza.
Kaczor Donald w wydaniu Donalda Tuska to kwintesencja energii i niewyczerpanej determinacji. Wyraźna gestykulacja, lekko rozwichrzony, gotowy z impetem ruszyć na polityczne pole bitwy – idealny „Kaczor” w bajkowym świecie.
Szymon Hołownia od razu wyobraził nam się jako Kubuś Puchatek. Ze swoim ciepłym tonem i nieco rozmarzonym spojrzeniem sprawia, że człowiek ma ochotę okryć się kocem i popijać gorące kakao.
Pinokio to wybór oczywisty – kiedy Mateusz Morawiecki opowiada, jakie sukcesy gospodarcze czekają Polskę, jego nos wydaje się wydłużać z każdą chwilą. Tak jak bajkowy Pinokio, chce stać się "prawdziwym chłopcem" europejskiej polityki, ale często popada w przesadne narracje, które polityczne wróbelki szybko ćwierkają dalej.
Gargamel w wykonaniu Ryszarda Terleckiego to klasyk – wiecznie zamyślony, nieufny, gburowaty, tylko czeka, by przechytrzyć „smerfne” ugrupowania opozycji. Jego spojrzenie niejednego przeciwnika przyprawiło o ciarki.
Przemysław Czarnek jako Shrek – postać nieco głośna, kontrowersyjna, czasem niezrozumiana, ale wciąż bardzo stanowcza. Nie przejmuje się, co inni o nim sądzą i mówi, co myśli. Idealna rola.
A na koniec Rafał Trzaskowski, czyli nasz baśniowy Książę z Kopciuszka, wiecznie stylowy, z idealnym uśmiechem. Zjawia się zawsze na czas, gotowy przywracać ład i nadzieję – i te wpatrzone w niego panie.