"Od dwóch miesięcy spotykam się z facetem, który wydaje się być moim ideałem. Mateusz ma wszystko, czego można chcieć – jest przystojny, szarmancki, dobrze zarabia, a do tego świetnie nam się rozmawia. Wydawałoby się, że to układ doskonały. Niestety, szybko się okazało, że w tym związku nie jestem sama. W 'pakiecie' dostałam jego byłą dziewczynę Klaudię, która nie może dać mu spokoju i wydzwania o każdej porze dnia i nocy. Na początku to ignorowałam, ale teraz mam tego serdecznie dość".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Facet idealny, ale z 'gratisem' w postaci byłej
Kiedy poznałam Mateusza, czułam się jak w bajce. Inteligentny, zadbany, z poczuciem humoru – jednym słowem, facet-marzenie. Był świeżo po rozstaniu z długą relacją, ale wydawało mi się, że sprawa z jego byłą jest już zamknięta. Mateusz sprawiał wrażenie, jakby miał przeszłość poukładaną i był gotowy na nowy związek. Między nami szybko zaiskrzyło i zaczęliśmy się spotykać regularnie. Wszystko układałoby się świetnie, gdyby nie jedno "ale" – właśnie ta jego eks, która wydaje się wciąż nie zauważać, że Mateusz ma nowe życie.
Na początku starałam się to bagatelizować. W końcu po długim związku ciężko całkowicie zerwać kontakt. Pomyślałam, że pewnie mają jakieś sprawy do załatwienia, muszą podzielić rzeczy albo dogadać się w kwestiach finansowych. Ale niestety – szybko wyszło na jaw, że jej telefony nie mają nic wspólnego z żadnymi "ważnymi sprawami".
Była dzwoni tylko po to, żeby poplotkować
Wiecie, co najbardziej mnie irytuje: że ona dzwoni do niego bez żadnego konkretnego powodu, tylko po to, żeby... poplotkować. Dosłownie! Opowiada mu o tym, co słychać u ich wspólnych znajomych, co ktoś zrobił, co ktoś powiedział. Nie ma w tym nic istotnego ani ważnego. Plotki, ploteczki i kolejne ploteczki.
Najgorsze jest to, że te rozmowy odbywają się o naprawdę dziwnych porach. Bywa, że dzwoni wieczorem, kiedy akurat spędzamy czas razem, ale to jeszcze pół biedy. Najbardziej irytujące są te telefony o północy albo nawet w środku nocy, kiedy Mati dostaje od niej wiadomość typu:
Kochanie, musisz to usłyszeć! Spotkałam w sklepie Staszka i nie zgadniesz, co mi powiedział...
No nie wierzę, kiedy takie teksty do mnie docierają.
Ona czasem potrzebuje po prostu porozmawiać. Zostaliśmy w dobrych relacjach, nie widzę powodu, żeby przerywać ten kontakt
– mówi Mateusz, kiedy mu sugeruję, że może pora to uciąć.
Zrujnowała nasz romantyczny wieczór
Kilka dni temu postanowiłam zrobić Mateuszkowi niespodziankę. Przygotowałam romantyczną kolację – jego ulubione spaghetti, czerwone wino, świece, wszystko jak z filmu. Wysłałam mu wiadomość, żeby przyjechał jak najszybciej, bo czeka go coś wyjątkowego. Czekałam przy stole, wino się grzało, a spaghetti zaczynało już stygnąć… ale Mateusza nie było.
Próbowałam do niego dzwonić, ale nie odbierał. W końcu, po godzinie, oddzwonił, a ja byłam już na granicy wytrzymałości. Zapytałam, gdzie był i dlaczego mnie wystawił. I wtedy dowiedziałam się, że jego eks znowu do niego zadzwoniła, żeby opowiedzieć o kolejnym "śmiesznym" spotkaniu z kimś z ich dawnego kręgu znajomych. A Mateusz uznał, że nie może być nieuprzejmy, więc spędził godzinę, słuchając jej opowieści. Nie miałam już siły nawet się kłócić.
Naprawdę nie sądziłem, że to potrwa tak długo. Ona po prostu chciała porozmawiać, nie chciałem jej tak po prostu zbyć
– próbował się tłumaczyć Mati.
Nie wiem, jak z nim o tym rozmawiać
Jestem już na skraju wytrzymałości. Mateusz jest dla mnie naprawdę cudowny i chcę, żebyśmy mieli szansę na szczęśliwy związek, ale jego była ciągle jest obecna w naszym życiu. Nie rozumiem, dlaczego on nie widzi, że te telefony są zupełnie niepotrzebne. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale za każdym razem mówi, że to tylko "niewinny kontakt" i że nie chce być dla niej niemiły. A ja czuję, że jestem tą, która ciągle czeka, aż on skończy kolejny "ploteczkowy" telefon z byłą.
Beata