"Ślub od pierwszego wejrzenia": to dlatego Piotr Miechowski nie przyszedł na finał. Zrobił to dla rodziny żony

"Ślub od pierwszego wejrzenia": to dlatego Piotr Miechowski nie przyszedł na finał. Zrobił to dla rodziny żony

"Ślub od pierwszego wejrzenia": to dlatego Piotr Miechowski nie przyszedł na finał. Zrobił to dla rodziny żony

instagram.com/slubodpierwszegowejrzenia_tvn

Piotr nie przyszedł na finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Teraz 40-latek pokrętnie wyjaśnił, dlaczego tego nie zrobił. Powołał się na rzekome dobro rodziny Agaty. Fani nie dali się przekonać.

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia 10": dlatego Piotr Miechowski nie przyszedł na finale

Za nami huczny finał 10. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Niestety w tym sezonie ekspertki po raz kolejny się nie popisały. W finale tylko jedna para zdecydowała się pozostać w małżeństwie, Damian i Agnieszka, jednak ostatecznie oni również rozstali się zaledwie 2 miesiące po zakończeniu eksperymentu:  "Ślub od pierwszego wejrzenia 10": Poznaliśmy finałowe decyzje wszystkich par. Piotr naprawdę nie przyszedł.

Jednak największym echem w mediach odbiło się zachowanie Piotra. Piotr Miechowski (to on przyjął nazwisko żony) i Agata Miechowski od początku nie dogadywali się ze sobą. Jednak podczas finału "Ślubu od pierwszego wejrzenia 10" pierwszy raz doszło do sytuacji, że uczestnik nie zjawił się na ogłoszeniu decyzji. Pusty fotel obok Agaty był bardzo wymowny.

Agata, Ślub od pierwszego wejrzenia instagram.com/slubodpierwszegowejrzenia_tvn

Po emisji finału Piotr wyjaśnił, dlaczego nie przyszedł na finał "ŚOPW". Piotr podał 2 powody takiej decyzji.

Według pokrętnych tłumaczeń 40-latka po pierwsze zrobił to ze względu na rodzinę Agaty. Konkretniej Piotr twierdzi, że był tak łaskaw, że chciał zaoszczędzić rodzinie Agaty nieprzyjemności. Piotr zwalił też winę na Agatę i sugerował, że obawiał się jej wybuchu na finale.

Jest wiele aspektów. Jest bardzo wiele aspektów. Jednym z głównych aspektów jest.... Wbrew temu, co ludzie pomyślą, jest to szacunek dla rodziny Agaty. Rodzina Agaty przyjęła mnie w sposób naprawdę taki, któremu każdemu życzę. Wiedziałem, że na tym finale, znając zachowania, wybuchowość Agaty i znając sytuacje, które miały tutaj miejsce, nie jedną i nie dwie, stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie w tamtym momencie, będzie oszczędzenie rodzinie i oszczędzenie wszystkim dookoła znajomym kolejnych sytuacji stresowych, wybuchowych, czy reagowania w sposób taki, a nie inny

- wyjaśnił w rozmowie z Tvn.pl.

Warto dodać, że Piotr Miechowski ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyjął nazwisko Agaty, a po rozwodzie nie zamierza go zmieniać. Jako jeden z powodów podał to, że jego zdaniem rodzina Agaty dobrze go przyjęła.

Po drugie Piotr wyznał, że nie przybył na finał "ŚOPW" rzekomo dlatego, że jego zdaniem Agata od początku nie zamierzała się starać w tym małżeństwie.

Drugim aspektem było to, i myślę, że zaskoczę tutaj wszystkich, łącznie z tobą, było to, czego dowiedziałem się od — nie powiem imienia i nazwiska — natomiast był to ktoś z bliskiego otoczenia Agaty albo też z rodziny. Dowiedziałem się na samym początku, iż Agata założyła grupę na jednym z portali, w którym jasno powiedziała i zadeklarowała, że to nie ma najmniejszego sensu i że to się nie uda i choćbym, nie powiem teraz brzydko, co nie robił, to i tak nie ma to żadnego sensu. Dlatego też obstawiam, że zachowania Agaty, ta oziębłość, ten chłód, później ta frustracja w dużym stopniu właśnie chyba z tego wynikała, że ona od samego początku założyła, że to po prostu nie ma sensu. I z mojej strony to było tak, że ja od samego początku założyłem sobie, że nie będę nastawiał się w żaden kierunku, ani do przodu, ani do tyłu. Od samego początku, przez pierwszy okres robiłem wszystko, żeby jak najbardziej się zbliżyć, choćby polubić się z Agatą, tak to nazwijmy

- dodał Piotr.

Piotr nie wyjaśnił jednak, jaki związek ma nastawienie Agaty do tego, że nie zjawił się na finale.

Agata, Ślub od pierwszego wejrzenia instagram.com/slubodpierwszegowejrzenia_tvn

Fani o zachowaniu Piotra: "Bał się konfrontacji"

Mówiąc delikatnie, te tłumaczenia Piotra nie przekonały fanów programu. Fani twierdzą, że Piotr po prostu bał się konfrontacji z ekspertkami i z żoną i zwracają uwagę, że te tłumaczenia Piotra nie mają sensu.

Nie przyszedł, bo bał się konfrontacji. Teraz wybiela siebie, on kryształowy a wszystko, co złe to Agata. Trudno z kimś takim być w związku. Jak na swój wiek bardzo, bardzo niedojrzały. On swój charakter pokazał, gdy jechał na ślub, a najlepiej zdefiniowała go koleżanka/przyjaciółka. Facet porażka.

Pierwszy aspekt to bełkot. Nie wierzę, że tak się troszczy o obcych ludzi.Jaka sytuacja by nie była, to wypadało się pojawić. A gdyby to, co mówi, było prawdą, to dlaczego nie było go w "miesiąc później"?

Tylko pokazał, jakim dzieckiem był od początku. Brak szacunku do kobiety. Naprawdę brak mi słów na takiego człowieka. Tchórz i buc

- pisali fani na Facebooku programu.

Agata i Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" facebook.com/slubodpierwszegowejrzeniaTVN

Fanom nie spodobało się też, że Piotr zwalił winę na Agatę, a nie widział do poprawy nic w swoim zachowaniu.

On się wystraszył, że będzie oceniony przez ekspertkę, że może sam wybuchnie. Zwalanie na Agatę, mówienie "znając jej charakter", no typowy faktycznie gaslighting - ty zła, ja anioł

- pisali.

Tak czy siak, do takiej sytuacji doszło pierwszy raz w historii programu, a pusty fotel obok Agaty wyrażał więcej niż tysiąc słów.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 10": Poznaliśmy finałowe decyzje wszystkich par. Piotr naprawdę nie przyszedł
Źródło: facebook.com/@slubodpierwszegowejrzeniaTVN
Reklama
Reklama