Katarzyna Kotula tuż przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Ministrów zjadła cztery czekoladki, jedna po drugiej w szybkim tempie. Kamery zarejestrowały całą sytuację i wideo trafiło do sieci. Internauci okrzyknęli łakomą Kotulę drugą chytrą babą z Radomia. Z kolei sama zainteresowana nie zabrała głosu w sprawie swojej wpadki.
Katarzyna Kotula nie wiedziała, że ją nagrywają i zaliczyła wstydliwą wpadkę
We wtorek odbyło się posiedzenie rządu Donalda Tuska, w którego skład wchodzą wszyscy ministrowie, mianowani na ten urząd. Wśród nich była także Katarzyna Kotula, pochodząca z Nowej Lewicy. 47-latka jest ministrem ds. równości.
Przedstawicielka polityki zasiadła wraz z innymi w gmachu głównym działa Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, czyli obecnie Donalda Tuska. Spotkanie było nagrywane, nie tylko część główna, ale kamery zostały włączone także na kilka minut przed rozpoczęciem obrad. O tym ostatnim Katarzyna Kotula najwyraźniej nie widziała.
Właśnie dlatego tuż przed przemową Donalda Tuska 47-latka pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia. W tym celu zabrała ze stołu cztery czekoladki i zjadła jedną po drugiej. Z każdą kolejną słodyczą, jadła coraz szybciej i łapczywiej. Nagranie z tej sytuacji trafiło do sieci, a internauci nadali jej nowy przydomek: "drugiej chytrej baby z Radomia".
Poniżej znajduje się tematyczne wideo. Nagranie pochodzi z konta na YouTube "Polityka RP".
Mimo że Katarzyna Kotula poczęstowała się łakociami tuż przed oficjalnym rozpoczęciem swoich obowiązków, internauci nie mieli dla niej litości.
Chytra baba z Radomia — ciekawostki
Powiedzenie "chytra baba z Radomia" powstało w 2012 roku po tym, jak przedstawiciele miasta Radomia zorganizowali wigilię dla mieszkańców. W trakcie spotkania każda osoba mogła podejść i zabrać napój. Jednak pewna starsza kobieta zamiast jednej butelki, zabrała trzy. Wideo i zdjęcia z tego wydarzenia obiegły sieć, przez co kobieta otrzymała przydomek "chytra baba z Radomia".
Teraz tym określeniem obecnie nazywa się osobę przebiegłą, często czerpiącą korzyści zdobyte w nielegalny sposób. Sama Katarzyna Kotula nie odniosła się w żaden sposób do swojej wpadki, udając, że sprawa nie miała miejsca.