Łukaszenka przeszedł samego siebie. Padły skandaliczne słowa o Polakach, w które aż trudno uwierzyć

Łukaszenka przeszedł samego siebie. Padły skandaliczne słowa o Polakach, w które aż trudno uwierzyć

Łukaszenka przeszedł samego siebie. Padły skandaliczne słowa o Polakach, w które aż trudno uwierzyć

x.com/KremlinRussia_E

Alaksandr Łukaszenka znów dał o sobie znać w najgorszym możliwym stylu. Białoruski dyktator wykorzystał stworzone przez siebie święto, by przypuścić frontalny atak na Polskę i Polaków. Oskarżenia o historyczne zbrodnie, nazywanie nas "wrogami" i opowieści o "polskim bacie" to dopiero początek.

Reklama

Propagandowy teatrzyk Łukaszenki. 17 września jako narzędzie ataku

Cały ten polityczny spektakl odbył się pod pretekstem Dnia Jedności Narodowej – święta, które reżim Łukaszenki cynicznie ustanowił na 17 września. Dla każdego Polaka ta data to symbol zdradzieckiego ciosu w plecy, czyli agresji sowieckiej na walczącą z Niemcami Polskę. Dla dyktatora z Mińska to jednak "wyzwoleńczy marsz", który stał się idealną okazją do uderzenia w Warszawę.

Zamiast refleksji historycznej, Alaksandr Łukaszenka zaserwował swoim obywatelom i światu stek kłamstw, przedstawiając Polskę jako okrutnego ciemiężyciela. To podręcznikowy przykład, jak można wykorzystać historię do bieżących celów politycznych.

Aleksandr Łukaszenka x.com/BelarusMFA

"Podludzie" i "polski bat". Dyktator nie przebierał w słowach

Podczas swojego przemówienia dyktator nie hamował się ani przez chwilę. Łukaszenka sięgnął po najbardziej oburzającą retorykę, wprost oskarżając Polskę o nieludzkie traktowanie Białorusinów w okresie międzywojennym. Z jego ust padły słowa, w które aż trudno uwierzyć.

Gdy my myśleliśmy o przyjaźni, oni robili z nas podludzi i jawnych wrogów.

To jednak był dopiero początek tyrady.

Władimir Putin i Aleksandr Łukaszenka x.com/BelarusMFA

Łukaszenka poszedł o krok dalej, malując obraz Polski jako bezwzględnego wyzyskiwacza, który gnębił Białorusinów i niszczył ich kulturę.

Nasze zasoby były eksportowane, a chłop, który pracował ponad siły za grosze, żył w nędzy i pod groźbą bata. I ten bat spadał na każdego, kto próbował walczyć o swoją wiarę, język i kulturę

Te tezy spotkały się z natychmiastową i ostrą krytyką ze strony Polski i historyków, którzy określili je wprost jako fałszowanie faktów. Fatalne stosunki polsko-białoruskie stają się przez to jeszcze gorsze.

Kreml oficjalnie ogłasza wojnę z NATO. Mrożące krew w żyłach słowa rzecznika Putina.
Źródło: x.com/SztabGenWP
Reklama
Reklama