Mentzen miażdży Kaczyńskiego na żywo. "Ma potrzebę niszczenia wszystkich"

Mentzen miażdży Kaczyńskiego na żywo. "Ma potrzebę niszczenia wszystkich"

Mentzen miażdży Kaczyńskiego na żywo. "Ma potrzebę niszczenia wszystkich"

instagram.com/slawomirmentzen; Wiki Commons

Sławomir Mentzen, do tej pory znany z ciętego języka, ale i politycznego chłodu, tym razem nie wytrzymał. W programie na żywo ani trochę nie gryzł się w język, uderzając zarzutami w Jarosława Kaczyńskiego z siłą, jakiej na prawicy dawno nie widziano. Jego słowa o "trupach polityków" i "potrzebie niszczenia" to nie dyplomacja. To otwarta deklaracja wojny.

Reklama

Mentzen bez litości o Kaczyńskim. "Jego osiągnięcia są usłane trupami"

Wystarczyło jedno pytanie Bogdana Rymanowskiego o przyszłą koalicję, by Sławomir Mentzen przestał się hamować. W programie "Rymanowski Live" bez żadnych ogródek przeszedł do frontalnego ataku na człowieka, który od lat rządzi polską prawicą. Lider Konfederacji wbijał szpilę za szpilą, oskarżając prezesa PiS o bycie jedyną przeszkodą na drodze do zjednoczenia prawicy i sugerując mu emeryturę:

Seria osiągnięć Jarosława Kaczyńskiego jest usłana trupami polityków, którzy próbowali z nim współpracować.

Co więcej, Mentzen jasno dał do zrozumienia, że problem ma jedno imię i nazwisko. Stwierdził, że z takimi politykami jak Mateusz Morawiecki czy Przemysław Czarnek dogadałby się bez problemu. Ale z Jarosławem Kaczyńskim? Wykluczone. Jak sam przyznał, prezes PiS nawet nie wyobraża sobie takiej koalicji, co wielokrotnie sam komunikował.

Jarosław Kaczyński w marynarce idzie w marszu AKPA

Prezes PiS jak "czarna wdowa". Mentzen boi się wejść z nim do pokoju

To, co powiedział Mentzen, wykracza jednak daleko poza polityczne szachy. W jego słowach słychać było autentyczną obawę przed politykiem, którego porównał do drapieżnika niszczącego wszystko wokół siebie. Lider Konfederacji odmalował portret Kaczyńskiego jako politycznej "czarnej wdowy", która pożera swoich partnerów, a on nie zamierza być kolejnym w menu:

Jarosław Kaczyński ma potrzebę niszczenia wszystkich, którzy się koło niego pojawią, a ja zniszczony być nie zamierzam.

Polityk Konfederacji użył obrazowego porównania, mówiąc, że "nie chce dać się zamknąć w jednym pokoju" z prezesem, bo **"poprzedni ludzie, którzy dali się z nim tam zamknąć, bardzo źle skończyli". To brutalna diagnoza, która pokazuje, że nie chodzi tu o program, a o fundamentalny brak zaufania i strach przed polityczną anihilacją.

Mentzen w niebieskim garniturze instagram.com/slawomirmentzen/

To nie pierwszy raz. Mentzen już wcześniej kpił z propozycji PiS

Brutalna szczerość lidera **Konfederacji** nie powinna być zaskoczeniem. Wystarczy przypomnieć jego reakcję na zaproszenie **PiS** do rozmów o "rządzie technicznym". **Mentzen** skwitował je wtedy krótko i dosadnie: "baju baju dla naiwnych", dając jasno do zrozumienia, że nie ufa żadnym propozycjom płynącym z Nowogrodzkiej. Jego ostatni atak jest więc naturalną konsekwencją tej głęboko zakorzenionej nieufności.

PiS odpowiada na brutalny atak. "Trochę pokory i umiaru"

Reakcja PiS była natychmiastowa, co tylko pokazuje, jak bardzo zabolały słowa Mentzena. Niecałą godzinę później do kontrataku ruszył Radosław Fogiel. Na platformie X próbował ustawić młodszego polityka do pionu, zarzucając mu brak realizmu i pychę. To była klasyczna próba zdyscyplinowania niepokornego gracza:

To właśnie Jarosław Kaczyński jest szansą na rządy obozu prawicowego w Polsce. Trochę pokory i umiaru... Już to słyszeliśmy: "Jako jedyny kandydat mam szansę pokonać Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów".

Fogiel, w protekcjonalnym tonie, próbował zdyscyplinować Mentzena, przypominając mu o jego własnych porażkach i apelując o "pokorę". To zagranie tylko dolało oliwy do ognia, pokazując, że obie strony okopały się na swoich pozycjach i nie zamierzają ustąpić ani na krok.

Kto kogo zniszczy? Bitwa o prawicę wchodzi w nową fazę

Atak Mentzena na Kaczyńskiego to coś więcej niż tylko medialna ustawka. To otwarcie nowego frontu w walce o rząd dusz na polskiej prawicy. Konfederacja, regularnie notująca trzeci wynik w sondażach, wie, że bez niej PiS może nie być w stanie samodzielnie rządzić. Sławomir Mentzen stawia więc sprawę na ostrzu noża, rzucając wyzwanie samemu prezesowi.

Pytanie brzmi: czy to początek końca dominacji Jarosława Kaczyńskiego na prawicy, czy raczej polityczny koniec Sławomira Mentzena, który właśnie postawił wszystko na jedną kartę? Jedno jest pewne – w tej wojnie na wyniszczenie poleje się jeszcze sporo politycznej krwi, a my już szykujemy popcorn.

Chwile grozy nad Gliwicami. Silnik zgasł w powietrzu. Pilot miał tylko jedno wyjście [zdjęcia]
Źródło: KMPSP w Gliwicach
Reklama
Reklama