Natalia Siwiec, która swoje życie zamieniła w rajską pocztówkę z meksykańskiego Tulum, najwyraźniej znalazła sposób na jedną z najgorszych chorób ludzkości. Nie chodzi jednak o przełomowe badania naukowe, a o... medytację. Celebrytka zszokowała fanów, twierdząc, że siłą umysłu można wyleczyć nawet nowotwór. Jej słowa wywołały burzę, a lekarze nie kryją oburzenia.
Odleciała w Tulum? Siwiec twierdzi, że medytacją można wyleczyć nowotwór
W przerwie między pokazywaniem idealnego życia w Tulu* a poradami na temat diety, celebrytka postanowiła wejść w rolę eksperta od onkologii. Podczas sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie jeden z fanów zapytał wprost, czy wierzy w samodzielne uzdrawianie chorób nowotworowych.
Czy wierzysz w to, że można się samemu uzdrowić, np. z chorób nowotworowych?
Odpowiedź Natalii Siwiec mogła zmrozić krew w żyłach każdemu, kto miał do czynienia z tą chorobą. Influencerka bez cienia wątpliwości przyznała, że pokłada wiarę w pseudonaukowych teoriach.
Może należy w końcu to dobitnie doprecyzować. Wierzę, że historie ludzi, którzy opowiadali jak wyleczyli się z różnych chorób poprzez medytacje Dispenzy są prawdziwe. Więc tak, wierzę w to. Czy gdybym była w takiej sytuacji zdecydowałabym się na to, co oni? Nie wiem. Dziś wydaje mi się, że nie, choć może gdybym nie miała już wyboru, może poszłabym w tę stronę. Wiem, że to bardzo trudne, ale najwyraźniej możliwe
Instagram/Natalia Siwiec
"Skrajna nieodpowiedzialność". Lekarze grzmią po słowach Siwiec
Jej rewelacje to policzek dla tysięcy chorych i lekarzy, którzy każdego dnia walczą o ich życie. Środowisko medyczne nie ma wątpliwości: nie istnieją żadne rzetelne badania naukowe, które potwierdzałyby, że medytacja może wyleczyć raka. Choć praktyki relaksacyjne mogą wspierać pacjentów w walce ze stresem i poprawiać ich samopoczucie, nigdy nie mogą zastąpić konwencjonalnego leczenia.
Mówiąc wprost: promowanie takich teorii w internecie jest nie tylko skrajnie nieodpowiedzialne, ale może mieć tragiczne konsekwencje. Sugerowanie komuś, by porzucił chemioterapię na rzecz medytacji, to igranie z ludzkim życiem.
"Odleciała" i "niebezpieczne bzdury". Internet nie zostawił na niej suchej nitki
Słowa celebrytki o leczeniu chorób medytacją rozpętały prawdziwe piekło w komentarzach. Fani nie kryli szoku i zażenowania: "Niech powie to ludziom na onkologii", "Co za brak odpowiedzialności! Ktoś w to uwierzy", "Tulum jej najwyraźniej nie służy" – to tylko niektóre z głosów oburzenia.
Wielu internautów podkreśla, że influencerzy, mając tak ogromne zasięgi, powinni czuć odpowiedzialność za głoszone treści. Wypowiedź Natalii Siwiec została odebrana jako szkodliwa i niebezpieczna, trywializująca dramat osób walczących z nowotworami.
To nie pierwszy raz. Kontrowersyjne "złote rady" Natalii Siwiec
Trzeba jednak przyznać, że kontrowersyjne teorie na temat zdrowia to u Natalii Siwiec nic nowego. Celebrytka od lat promuje wątpliwe metody dbania o ciało, które budzą sprzeciw dietetyków i lekarzy.
W przeszłości głośno było o jej zachwytach nad głodówkami, które nazywała "super zdrowymi", oraz o specyficznej diecie Natalii Siwiec, opierającej się na zaledwie dwóch posiłkach dziennie. Wygląda na to, że medytacja lecząca raka to po prostu kolejny, jeszcze bardziej niebezpieczny etap jej "zdrowotnych" fascynacji.