Parasol ochronny nad byłym ministrem sprawiedliwości właśnie się zamyka. Lista zarzutów jest druzgocąca, a śledczy chcą nie tylko postawić go przed sądem, ale również wnioskują o jego aresztowanie. Były "szeryf" polskiego wymiaru sprawiedliwości sam może trafić za kratki.
Koniec nietykalności. Prokuratura złożyła wniosek o areszt dla Ziobry
To dzień, na który wielu czekało od lat. Prokurator Generalny Waldemar Żurek skierował do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni oficjalny wniosek, który może na zawsze zmienić polską scenę polityczną. Na biurko marszałka trafił dokument, w którym śledczy domagają się zgody na uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. To jednak не wszystko. Prokuratura chce również zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. To bezprecedensowy ruch, który stanowi kulminację wielomiesięcznego śledztwa w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości.
Wniosek jest efektem tytanicznej pracy specjalnego zespołu śledczego numer 2 Prokuratury Krajowej, który od miesięcy badał nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych zebrany materiał dowodowy jest porażający – liczy ponad 1200 tomów akt, a śledczy przesłuchali już 200 świadków. Zdaniem prokuratury dowody nie pozostawiają złudzeń. Jak stwierdził Waldemar Żurek:
Nie ma świętych krów. (...) Państwo prawa oznacza, że nikt - nawet były minister sprawiedliwości i prokurator generalny - nie stoi ponad nim. Młyny sprawiedliwości mielą.
26 zarzutów i kierowanie mafią. Za to ma odpowiedzieć były minister
Lista zarzutów, jakie prokuratura chce postawić Zbigniewowi Ziobrze, jest długa i szokująca. Chodzi łącznie o 26 przestępstw. Najpoważniejszy z nich to założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która według śledczych działała w samym sercu Ministerstwa Sprawiedliwości. W skład tej swoistej "ministerialnej mafii" mieli wchodzić podlegli Ziobrze urzędnicy, w tym jego najbliżsi współpracownicy – Michał Woś i Marcin Romanowski. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak:
Prokurator ustalił w oparciu o dowody, że pan Zbigniew Ziobro założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą.
Według ustaleń śledczych, w ramach 26 czynów grupa przywłaszczyła lub usiłowała przywłaszczyć ponad 150 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Pieniądze, które miały trafiać do ofiar przestępstw, były uznaniowo przekazywane podmiotom związanym z Suwerenną Polską. Konkrety? Jednym z głównych beneficjentów miała być Fundacja Profeto kierowana przez ks. Michała Olszewskiego, która otrzymała gigantyczną dotację. Skala nieprawidłowości jest tak duża, że obecne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości już wezwało osiem podmiotów do zwrotu łącznie 90 mln zł.
instagram.com/zbigniewziobroofficial; gov.pl
Zegar tyka. Tak wygląda procedura uchylenia immunitetu
Wniosek o uchylenie immunitetu już doręczono — trafił do byłego ministra mailem, a system potwierdził odbiór. Od tej chwili Zbigniew Ziobro ma trzy dni, by ewentualnie dobrowolnie zrzec się immunitetu. Zgodnie z procedurą sprawą zajmie się sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich; jej przewodniczący, Jarosław Urbaniak (KO), zapowiedział w Polsat News, że posiedzenie w sprawie Ziobry odbędzie się w czwartek, 6 listopada, o godz. 16.00.
Ziobro odpowiada na zarzuty. "To determinacja przestępczej szajki"
Sam Zbigniew Ziobro nie przyznaje się do winy i przedstawia całą sprawę jako polityczną zemstę. Twierdzi, że jest ofiarą nagonki, a zarzuty są absurdalne. W swoim stylu odpiera ataki, oskarżając obecną władzę o łamanie prawa i tworzenie fikcyjnych dowodów.
Przez całe życie walczyłem z przestępczością. Stawiane mi wymyślone zarzuty to determinacja przestępczej szajki, rządzącej dziś Polską.
W rozmowie z jednym z prawicowych kanałów na YouTube ironicznie skomentował zarzuty, nawiązując do remontu siedziby prokuratury, który również był finansowany z Funduszu Sprawiedliwości: "To dzięki tym środkom prokuratura mogła dzisiaj w pięknym budynku Prokuratury Krajowej zrobić konferencję prasową, a oni twierdzą, że ja te pieniądze przywłaszczyłem".
Choć Zbigniew Ziobro niedawno walczył z chorobą nowotworową, prokuratura ucięła wszelkie spekulacje. Śledczy dysponują opinią biegłego onkologa, która jasno stwierdza, że stan zdrowia posła pozwala na przeprowadzenie z nim wszystkich czynności procesowych.
x.com/pm_viktororban
Czy Ziobro ucieknie na Węgry? Orban już wysłał sygnał
W tle prawniczej batalii pojawia się wątek międzynarodowy, który dodaje całej sprawie pikanterii. Tuż przed złożeniem wniosku o uchylenie immunitetu, Zbigniew Ziobro przebywał na Węgrzech, gdzie spotkał się z premierem Viktorem Orbanem. Węgierski przywódca opublikował w sieci ich wspólne zdjęcie z wymownym komentarzem, w którym bronił polskiego polityka.
Polski rząd próbuje go aresztować. Wszystko to w sercu Europy, a Bruksela milczy. Żyjemy w czasach pełnych absurdów...
Ten wpis to jasny sygnał politycznego wsparcia i zaproszenie pod swoje skrzydła. Natychmiast pojawiły się spekulacje, czy Ziobro pójdzie w ślady swojego byłego zastępcy, Marcina Romanowskiego, który schronił się na Węgrzech i uzyskał tam azyl polityczny. Poseł Lewicy Wiesław Szczepański nie ma wątpliwości: "być może pan minister Ziobro już przygotowuje sobie miejsce na wypadek głosowania w Sejmie, które uchyli mu immunitet i pozwoli go zatrzymać".
Pytanie, czy były minister sprawiedliwości zdecyduje się na taki krok, pozostaje otwarte i rozgrzewa polityczną scenę do czerwoności.