Wystarczyła chwila, by w programie na żywo rozpętać prawdziwą burzę. Monika Olejnik, znana z ciętego języka, postanowiła sięgnąć po historię rodziny Sławomira Mentzena, wytykając mu dziadka w Wehrmachcie. Lider Konfederacji nie czekał z odpowiedzią i publicznie oskarżył dziennikarkę o kłamstwo, rozpoczynając medialną wojnę, od której aż huczy w internecie.
Olejnik wyciąga historię rodziny Mentzena. Wszystko poszło na żywo
Gorąca dyskusja w programie "Kropka nad i" prowadzonym przez Monikę Olejnik na antenie TVN24 dotyczyła niedawnego Marszu Niepodległości. Pretekstem do rozmowy stał się transparent, z którym pozował lider Konfederacji, Sławomir Mentzen. Hasło:
Polska dziś się upomina: zwrócić Tuska do Berlina.
... wywołało poruszenie, a Monika Olejnik poprosiła o komentarz senatora Grzegorza Schetynę.
facebook.com/slawomirmentzen
Polityk KO nazwał banner "absurdalnym", stwierdzając, że takie ataki personalne świadczą o słabości.
To jest absurdalne. Wydaje mi się, że w ogóle palenie flagi Unii Europejskiej, noszenie transparentów ad personam atakujących premiera pokazuje słabość tych, którzy to robią.
To był jednak dopiero początek. Prowadząca, idąc za ciosem, postanowiła dodać własny komentarz, uderzając bezpośrednio w lidera Konfederacji i jego rodzinne korzenie. W pewnym momencie rzuciła w stronę swojego gościa:
Ale jeszcze niesie to pan Mentzen, który ma korzenie niemieckie, bo jego dziadek czy tam pradziadek był w Wehrmachcie.
Słowa padły na żywo, a internet natychmiast zawrzał. Chwilę później, w toku programu, Monika Olejnik sprostowała swoje słowa, precyzując, że chodziło o brata dziadka Sławomira Mentzena.
AKPA
Mentzen błyskawicznie odpowiada: "Mój dziadek służył w Wojsku Polskim"
Reakcja Sławomira Mentzena była natychmiastowa i niezwykle ostra. Polityk za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikował oświadczenie, w którym oskarżył dziennikarkę o publiczne kłamstwo. Nie przebierał w słowach, jasno przedstawiając swoją wersję historii rodziny, która okazała się znacznie bardziej skomplikowana.
Przed chwilą Monika Olejnik kłamała w TVN, że mój dziadek służył w Wehrmachcie. To jest kłamstwo. Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. Miał niemieckiego ojca, matkę Polkę i wybrał, że chce być Polakiem. TVN — ciągłe kłamstwa, całą dobę!
x.com/SlawomirMentzen
x.com/SlawomirMentzen
Mentzen już w przeszłości obszernie wyjaśniał zawiłości swojej genealogii i nie krył, że w Wehrmachcie faktycznie służył członek jego rodziny – brat jego dziadka. Przedstawił go jednak w jednoznacznie negatywnym świetle.
Zawsze uchodził za cwaniaka, nie był lubiany przez resztę rodziny, mówiono na niego Hans. Prawdopodobnie nie bez powodu, bo po wybuchu wojny Jan poczuł się dla odmiany Niemcem. W 1941 roku został powołany do Wehrmachtu, trafił na front wschodni. Walczył wtedy z Rosjanami na Krymie, zanim to było modne. W 1944 roku trafił na front zachodni, do Alzacji. Jego jednostka wycofała się do Bawarii, gdzie trafił do niewoli amerykańskiej.
Polityk stanowczo odciął się od tej postaci, podkreślając, że nie czuje się za niego odpowiedzialny, a swojego dziadka uważa za bohatera.
Nie bardzo miałem wpływ na to, co robił brat mojego dziadka, więc niezbyt się tu poczuwam do jakiejkolwiek winy. Mój dziadek był według mnie bohaterem, a jego brat kanalią. Jeśli mogę czuć dumę z powodu tego pierwszego, to może powinienem wstydzić się za tego drugiego, ale nie zamierzam. Nie czuję żadnego związku z człowiekiem, z którym łączy mnie wprawdzie dalekie pokrewieństwo, ale dzieli wszystko inne, o którego istnieniu niedawno się dowiedziałem.