Franciszek Pieczka dziś obchodziłby 97 urodziny. Jego historia miłości rozpoczęła się przy skrzynce z korkami

Franciszek Pieczka dziś obchodziłby 97 urodziny. Jego historia miłości rozpoczęła się przy skrzynce z korkami

Franciszek Pieczka dziś obchodziłby 97 urodziny. Jego historia miłości rozpoczęła się przy skrzynce z korkami

AKPA

Franciszek Pieczka, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, gdyby żył, dziś świętowałby swoje 97 urodziny. Był nie tylko legendą polskiego kina i teatru, ale także człowiekiem, który do końca swoich dni pozostał wierny jednej kobiecie. Jego historia miłosna, choć mniej znana niż dorobek artystyczny, była wyjątkowa i pełna wzruszających momentów.

Reklama

Franciszek Pieczka i jego historia miłości

Z okazji dnia urodzin Franciszka Pieczki, legendy polskiej kinematografii, wspominamy historię jego miłości, której nie przerwała nawet śmierć. Wszystko zaczęło się na początku lat 50., kiedy młody Pieczka kończył studia w warszawskiej szkole aktorskiej. Los zetknął go z pewną ambitną studentką dziennikarstwa. Spotkanie miało miejsce w dość nietypowych okolicznościach – w czasie awarii prądu. Kiedy Franciszek, chcąc pomóc, podszedł do skrzynki z korkami, okazało się, że ktoś już tam jest. Była to jego przyszła żona Henryka. Choć początkowo odrzuciła jego pomoc, między nimi narodziło się uczucie, które przetrwało dziesięciolecia.

Z kolegami adorowaliśmy wtedy Lidkę Korsakównę, która zagrała w „Przygodzie na Marien­sztacie" i była słynna. Kiedy siedzieliśmy u niej, zgasło światło i poszedłem je naprawić. Przy skrzynce z korkami majstrowała moja przyszła małżonka. „Może koleżanka pozwoli sobie pomóc?" – zapytałem, ale nie pozwoliła. To była miłość od pierwszego wejrzenia, która trwała tyle lat.

- zwierzał się Franciszek w "Gościu Niedzielnym".

Ich związek rozwijał się dynamicznie, a w 1954 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Dwa lata później doczekali się pierwszego dziecka – córki Ilony. Franciszek Pieczka, mimo rozwijającej się kariery aktorskiej, zawsze starał się znaleźć czas dla rodziny. Jego żona przejęła na siebie obowiązki domowe, wspierając go w życiu zawodowym. Po 16 latach rodzina powiększyła się o syna Piotra. Chłopiec urodził się przedwcześnie, co było wielkim przeżyciem dla jego rodziców. Pieczka wspominał później, że obawiał się o życie syna, jednak los okazał się dla nich łaskawy.

Franciszek Pieczka w kaszkiecie. AKPA

Franciszek Pieczka i nietypowa miłość w środowisku aktorów

Franciszek Pieczka wielokrotnie podkreślał, że wśród aktorów był wyjątkiem – większość jego kolegów po fachu zmieniała partnerki, podczas gdy on trwał przy jednej miłości. Uważał, że prawdziwa więź opiera się na wzajemnym szacunku i gotowości do poświęceń.

Niestety, w 2004 roku jego żona odeszła po krótkiej chorobie, nie doczekawszy 50. rocznicy ich ślubu. Jej śmierć była dla aktora ogromnym ciosem.

Przeżyliśmy razem 50 lat! Umarła nagle, akurat w roku naszego jubileuszu.

- opowiadał w "Tele Tygodniu".

W wywiadach wielokrotnie podkreślał z żalem, jak bardzo za nią tęsknił i że to on chciał odejść pierwszy. Żona często śniła mu się po śmierci, a on wtedy żałował, że za życia zbyt rzadko mówił jej, jak bardzo ją kocha.

Za życia dawałem jej o tym znać uczynkami, ale bardzo rzadko bezpośrednio słowami. Teraz wiem, że ludzie powinni mówić sobie, że się kochają, bo życie szybko mija i nic się nie odstanie. Potem siedzi się jak ten Jańcio Wodnik i chce się cofnąć czas, ale to niemożliwe. Dlatego uważajmy, co robimy teraz.

- czytamy jego słowa na Viva.pl.

Choć po odejściu ukochanej Franciszek Pieczka nadal był aktywny zawodowo, nigdy nie ukrywał, że jego myśli często krążyły wokół przeszłości. Śmierci się nie bał – wierzył, że kiedyś ponownie spotka się ze swoją żoną.

Tylko proszę Boga, żeby odejść w miarę spokojnie, bez boleści. No i żeby później spotkać się z małżonką. Tam, na górze. Może już przygotowała dla mnie jakie przyjęcie? To by było fantastyczne!

– takie jego słowa zapisała Kasia Stoparczyk w książce "Jak mieć w życiu frajdę".

Odszedł 23 września 2022 roku, pozostawiając po sobie nie tylko wielką artystyczną spuściznę, ale także wzruszającą historię miłości, która przetrwała próbę czasu.

Franciszek Pieczka dziś obchodziłby 97 urodziny. Jego historia miłości rozpoczęła się przy skrzynce z korkami
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama