Obietnica to obietnica, a Kinga Rusin jak zapowiedziała, tak zrobiła. Po rekordowym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dziennikarka postanowiła świętować w niecodzienny sposób — pozując topless.
Kinga Rusin spełniła obietnicę po finale WOŚP
Kinga Rusin zdecydowanie nie rzuca słów na wiatr. W dniu finału WOŚP motywowała swoich fanów do zasilania puszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, obiecując sesję topless na Instagramie.
Chyba z radości opublikuję zdjęcia topless, jeśli dziś zbierzemy na WOŚP więcej niż w zeszłym roku.
Rekord został pobity, a Kinga Rusin postanowiła dotrzymać słowa i zapozowała bez ubrań. Oczywiście, nie była to sesja w stylu Bianki Censori — jak żartobliwie zaznaczyła Kinga Rusin w najnowszym poście na Instagramie.
Sesję topless obiecałam w uniesieniu, gdy szliśmy na rekord w dniu finału WOŚP. Ale słowo się rzekło. Niektórzy co prawda pisali wczoraj w wiadomościach, że liczą na występ w stylu Bianki Censori, ale postanowiłam zachować maksymalną skromność.
Kinga Rusin zapozowała topless
Zdjęcia Kingi Rusin bez ubrań wykonał jej wieloletni partner, Marek Kujawa, który — jak zauważyła dziennikarka — "świetnie się przy tym bawił".
Bardzo dbał o to [o zachowanie skromności — przyp. red.] mój fotograf. Mógł być nim oczywiście tylko Marek, który jednak, jak zauważyłam, świetnie się przy tym bawił.
Zdjęcia Kingi Rusin topless szybko obiegły internet, a pod postem na Instagramie posypały się pozytywne komentarze.
Brawo za odwagę i dotrzymanie słowa.
- pisali fani, doceniając jej dystans do siebie i wsparcie dla WOŚP.