Zbliża się ważny czas, nie tylko czas zmiany opon na letnie, ale i czas podjęcia ważnych decyzji. Nadchodzą wybory prezydenckie, a sondaże aż mrugają do nas porozumiewawczo – Rafał Trzaskowski ma naprawdę solidne szanse, by zostać kolejnym prezydentem RP. Postanowiliśmy nieco podkręcić jego look i okazało się, że może być jeszcze piękniejszy, niż jest.
Rafał Trzaskowski — podkręcamy jego look
Młody duchem, elokwentny, zna języki, a do tego niesamowicie przystojny Rafał Trzaskowski ma spore szanse, żeby zostać naszym prezydentem. My jednak postanowiliśmy sprawdzić, czy piękny Rafał może być jeszcze piękniejszy, niż jest.
Wiadomo – świat polityki potrzebuje nie tylko wizji i strategii, ale też odpowiedniego image’u. Niech zagranica wie, że w Polsce nie tylko rośnie inflacja, ale też rośnie poziom stylu. Uzbrojeni w aplikację FaceApp, w wyobraźnię i odrobinę beztroski, przygotowaliśmy kilka wersji pięknego Rafała – na różne okazje, nastroje i spotkania z elektoratem.
Rafał Trzaskowski w nowych odsłonach
Pierwszą opcją jest Rafał w lśniących, czarnych włosach i czarnej bródce z wąsem. Wygląda jak południowy amant z telenoweli – coś między Don Juanem a tajnym agentem z Palermo.
Kolejna nasza propozycja to długie blond włosy plus okulary aviatory. Absolutny szał. Trzaskowski jako rockman. W takim wydaniu mógłby otwierać koncerty Metalliki na Stadionie Narodowym, a potem spokojnie podpisać ustawę o energii odnawialnej.
Siwa grzywa, lenonki, broda. Tutaj Rafał prezentuje się jako wyluzowany mędrzec, dla którego w polityce najważniejszy jest człowiek.
instagram.com/trzaskowskirafal; FaceApp
Następna opcja to loczki i wąsik à la artystyczna dusza. Idealny look do spotkań z młodym elektoratem i wizyt w liceach.
Półdługie włosy i ciemna grzywa to już wersja hot style. Elegancki, pewny siebie, wygląda, jakby zaraz miał reklamować perfumy nazwane po prostu: "Demokracja”. Tu wyborcy nie pytają o program – oni po prostu czują, że to jest "ten vibe”.
Przygotowaliśmy także inną ciekawą opcję — na łyso, okulary przeciwsłoneczne i broda jak u drwala. Hipster-prezydent, styl mocno nowoczesny, lekko zbuntowany, ale z klasą.
Na koniec coś zupełnie nietuzinkowego – rudy Rafał. Trochę elficki, trochę klimat średniowiecznego barda, który zna się na Unii Europejskiej. Może trochę nietypowo, ale właśnie o to chodzi – aby wyróżniać się w tłumie.
Nie możemy się zdecydować, w którym looku byłoby Rafałowi lepiej, ale jedno jest pewne – z takim potencjałem wizualnym Trzaskowski mógłby wygrać nie tylko prezydenturę, ale i kolejną edycję programu "Top Model”.