Andrzej Duda, wraz z innymi przywódcami państw, otrzymał butelki śliwowi.y w prezencie, którą mógł spożyć po powrocie do domu. Jednak teraz okazuje się, że włodarz Czech przelewał ten napój z innych niedokończonych przez niego butelek i wręczał gościom w ozdobnych buteleczkach z jego autografem. Sprawa dotyczy lat 2013-2023, ale dopiero teraz wyszła na jaw.
Andrzej Duda dostał trefny napój śliwkowy od byłego szefa Czech
Andrzej Duda wraz z innymi gośćmi Milosza Zemana, który jest byłym prezydentem Czech, otrzymał 10 butelek trunku dla pełnoletnich produkowanego m.in. ze śliwek.
Oprócz tego prezydent Izraela, Jicchak Herzog, dostał 20 butelek, a przywódczyni Węgier Katalin Novak 8 butelek. Co ciekawe, nawet emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani miał być wśród oferowanych, choć jego religia zabrania spożywania tego typu napoi.
Piotr Molecki/East News
Jednak wszyscy czworo teraz mogą czuć się zniesmaczeni, a nie oczarowani tym smakiem. Wszystko przez to, że trunek ten nie spełniał standardów koniecznych do zezwolenia do dystrybucji. Wprost przeciwnie, napój pochodził ze zlewania z innych butelek płynów, a następnie przelewania go do ozdobnych butelek, aby dodać im prestiżu.
Jak można przeczytać w serwisie TVP Info:
Czego nie wypito, zlewano do ozdobnych butelek z przywieszką zawierającą autograf prezydenta. Policja nie dopatrzyła się przestępstwa ani w tym procederze, ani w tym, że Hrad za pustą butelkę w ozdobnym opakowaniu płacił 3000 koron, czyli około 500 zł.
Afera na cały świat w sprawie butelek ze śliwkowym wyrobem
Mimo że do ostatniego podarowania prezentu minęło już dwa lata, sprawa wyszła na jaw właśnie teraz. Były przywódca Czech, po tym, jak inne głowy państwa dowiedziały się, że ten lubi tego typu trunek, zaczęły obdarowywać go właśnie takim darem. Jednak co nie zdołał spożyć, to przelewał i rozdawał.
Teraz sprawą zajmują się służby, w tym obecny prezydent Czech, Petr Pavel, nie wyklucza złożenia do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu czynu zabronionego.
A to spryciarz.
