Agnieszka Fitaku-Perepeczko, znana i barwna postać polskiej sceny artystycznej, postanowiła jasno wyrazić swoje stanowisko w kwestii relacji romantycznych. Choć przez lata była żoną Marka Perepeczki, z którym stworzyła nietuzinkowy i pełen pasji związek, dziś otwarcie deklaruje, że nie widzi siebie już u boku żadnego mężczyzny. W wywiadzie przyznała, że czuje się spełniona jako singielka i nie potrzebuje nikogo, by czuć się kompletna.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko rezygnuje ze związków
Agnieszka Fitkau-Perepeczko, która po śmierci męża była często łączona w mediach z różnymi mężczyznami, podkreśla, że nie zamierza wchodzić w kolejne związki. Choć wciąż wzbudza zainteresowanie – zarówno wśród starszych panów, jak i młodszych adoratorów – sama deklaruje brak potrzeby budowania relacji uczuciowych. Jak przyznaje, polubiła życie w pojedynkę i wolność, jaka się z tym wiąże.
Nie interesuje, bo uwielbiam być sama. Uważam, że człowiek dopiero się rozwija, jak jest sam ze sobą. Jeżeli bardzo kochamy naszego partnera, to w jakimś sensie głupiejemy. To się odnosi też do kobiet. Bo kobieta, która rzeczywiście robi na nim wrażenie, zamula mu mózg. I vice versa. Jeśli się zainteresuję, zaangażuję, a potem zakocham, to ja nie jestem sobą.
- mówiła otwarcie w wywiadzie dla "Plot Twist".
AKPA
Agnieszka Fitkau-Perepeczko ma mocne powody, aby nie wchodzić już w związki
Decyzja Fitaku-Perepeczko nie jest wynikiem przypadku ani chwilowej zachcianki. To świadomy wybór, poparty życiowym doświadczeniem i wyraźnym określeniem własnych granic. Aktorka nie ukrywa, że bliskość emocjonalna, choć piękna, potrafi czasem osłabiać naszą autentyczność. Jej zdaniem zakochując się, ludzie często gubią swoją tożsamość.
Do tego aktorka jest też świadoma tego, że wiele osób może chcieć ją wykorzystać.
Mam 83 lata i mam wychodzić za mąż? Bardzo dużo mężczyzn młodych się mną interesuje, bo sobie myślą 'starucha, ma dom w Australii, więc ten dom zostanie dla mnie' ale to są dziecinne rzeczy, ja się tym nie zajmuję. Mnie interesuje dialog i co ten człowiek sobą przedstawia. Ja nie mówię, że jestem święta ani, że w ogóle mnie nikt nie interesuje.
Agnieszka zwraca też uwagę na swoją niezależność, którą ceni ponad wszystko. Nie wyobraża sobie obecnie sytuacji, w której musiałaby dzielić codzienne obowiązki z partnerem, czy też iść na kompromisy, które jej już po prostu nie interesują.
Lubię być sama i decydować jak będzie wyglądał mój dzień. Uważam, że to jest cudowne spędzać czas razem, ale nie do tego stopnia, żebym go wysyłała po warzywa, bo będę robiła rosół, a jutro kto będzie robił śniadanie. To już mnie nie interesuje.
Co ciekawe, aktorka zaznacza, że nie odcina się od mężczyzn całkowicie – interesuje ją rozmowa, autentyczność i prawdziwy kontakt. Mężczyzna nie musi być przystojny jak Janosik, ale niech będzie prawdziwy i nieśmiały.
Dla mnie musi być nieśmiały. Ja również jestem nieśmiała w środku, jestem tylko mocna w gębie. Jeśli facet mnie zainteresuje naprawdę, to jak on będzie takim [Janosikiem] to niech spada.
Jej postawa to wyraz dojrzałości i odwagi – bo wybór życia w zgodzie z samą sobą nie zawsze jest łatwy.