Dorota Szelągowska wyznała, że nie dała się złapać w pułapkę ubioru dopasowanego do tzw. "pewnego wieku". Zamiast symbolicznej garsonki, zaprezentowała się w wyluzowanej stylizacji w odcieniach czerwieni. Przyznała, że nie wciąga brzucha i nie chciałaby, by jej córka kiedykolwiek nie akceptowała swego ciała.
Dorota Szelągowska porzuciła garsonki na rzecz luzu
Dorota Szelągowska to nie tylko prezenterka telewizyjna i projektantka wnętrz, lecz także influencerka promująca ideę ciałopozytywności i akceptacji siebie. Z rewelacyjnym skutkiem, ponieważ jej wpisy w mediach społecznościowych odnoszą rekordy popularności i często stają się viralami.
Przyjaciółka Joanny Koroniewskiej zdecydowanie stawia na naturalność. Po latach przyznała, że nie wstydzi się w końcu tego, jaka jest i jak wygląda. "Mam więcej pasków niż Adidas!". Dorota Szelągowska pokazała rozstępy i blizny.
Prezenterka nie pokazuje lukrowanego insta-życia zza dziesiątek filtrów, a zwyczajne kadry w zwyczajnych miejscach, takich jak ściana z licznikami gazu, która widnieje w tle ostatniego wpisu. Tym razem Szelągowska pochwaliła się letnią stylizacją, którą sama opisała wprost, nie koloryzując rzeczywistości:
Trochę za drogie buty na granicy kiczu, spódnica z Adidasa i koszula z halfprajsa. Nie wciągam brzucha, choć korci, ale tak strasznie bym nie chciała, żeby moja córka kiedykolwiek go wciągała… Co my mamy z tymi naszymi brzuchami? I z opcją garsonek, w które się wbijamy „w pewnym” wieku?
- napisała. Po czym zakończyła refleksją:
Wiecie, my się w nie wbijamy przede wszystkim psychicznie, kastrując swoją kobiecość i dziewczęcość - którą też trzeba pielęgnować. Jeśli chcecie wychować szczęśliwe kobiety to się natychmiast nimi stańcie - nie ma innej drogi! Przytulam najmocniej.
- doradziła wszystkim kobietom zaglądającym na jej profil.
instagram.com/dotindotin
Internautki poparły Dorotę Szelągowską
Wpis Doroty Szelągowskiej spotkał się z przychylną reakcją internautek, które podpisały się pod słowami projektantki:
Och tak! Dodam jeszcze, że to nie od wciągniętego brzucha zależy nasze szczęście (chociaż od jego mikrobiomu już owszem).
- napisała jedna z pań. Komplementy zebrała także stylizacja, składająca się z czerwonej, dopasowanej sukienki maxi, koszuli w kratkę i nieco kiczowatych klapków, jak sama określiła Szelągowska. Fankom nie umknęło także osobliwe tło:
Wyglądasz pięknie, bo cala jesteś piękna. Zawsze byłaś. Cudowna osoba w środku i na zewnątrz bez względu na wszystko.
I z tego obrazka płynie tyle czadowej energii, że starczy na zasilenie całego bloku - GAZ już niepotrzebny.