"Tomek, wróć!" – Powstańcy Warszawscy w mocnym apelu do TVP. Ich list wyciska łzy

"Tomek, wróć!" – Powstańcy Warszawscy w mocnym apelu do TVP. Ich list wyciska łzy

"Tomek, wróć!" – Powstańcy Warszawscy w mocnym apelu do TVP. Ich list wyciska łzy

instagram.com/tomaszwolny_tej

Głos, którego nie można zignorować. Powstańcy Warszawscy, świadkowie najciemniejszych kart historii Polski, wystosowali poruszający apel w sprawie, która leży im na sercu. W oficjalnym liście domagają się powrotu jednego, konkretnego człowieka. Ich słowa, pełne emocji i osobistych wspomnień, nie pozostawiają wątpliwości – chodzi o osobę, którą traktują jak przybranego wnuka.

Reklama

Bohaterowie zabrali głos. Chodzi o jedną osobę

Sprawa dotyczy corocznego koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", który dla tysięcy ludzi jest sercem obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Przez siedem lat jego gospodarzem był Tomasz Wolny. W ubiegłym roku, po zmianach w TVP, został jednak odsunięty od tej roli na rzecz Jana Młynarskiego. Przez 13 lat Wolny był jedną z twarzy TVP, jednak po zmianach w stacji jego współpraca została zakończona. Dziś dziennikarz związany jest z telewizją Polsat, gdzie dał się poznać szerszej publiczności m.in. w programie "Taniec z gwiazdami".

Aż trudno w to uwierzyć, ale weterani postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Sprawa nabrała tempa, gdy skierowali oficjalny list do TVP oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, a konkretnie do prezesa TVP, Tomasza Syguta, oraz dyrektora Muzeum, Jana Ołdakowskiego. Prośba jest jedna: przywrócić Tomasza Wolnego.

List Powstańców Warszawskich ws. przywrócenia Tomasza Wolnego jako prowadzącego koncert rocznicowy instagram.com/tomaszwolny_tej

Dlaczego właśnie on: poruszające słowa Powstańców

Argumenty, które przedstawili Powstańcy Warszawscy, chwytają za serce. To nie jest kwestia zawodowych sympatii, a głębokiej, międzypokoleniowej przyjaźni. W swoim apelu weterani nie szczędzą ciepłych słów, nazywając dziennikarza swoim "przybranym wnukiem".

My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego (...) zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert „WARSZAWIACY ŚPIEWAJĄ (NIE)ZAKAZANE PIOSENKI” (...) poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk.

Ich głos wspierają konkretne osoby. Jak mówi 98-letnia Janina Jankowska, ps. Jasia:

Tomek Wolny wspaniale prowadził koncert powstańczy. Pamiętał nasze imiona, nazwiska, pseudonimy i wymieniał je ze sceny. To nas – Powstańców – wzruszało i dawało radość.

Wtóruje jej Jan Witkowski, ps. Jaś, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Kombatantów RP:

To bardzo przykra sprawa. My, Powstańcy, nie lubimy zmian na gorsze. Przyzwyczajamy się do tego, co wartościowe i dobre. Tomasz jest najlepszy, dlatego podpisałem list do TVP z prośbą o jego przywrócenie.

Na koniec weterani stawiają kropkę nad i, stwierdzając, że pan Tomasz Wolny, który naszym zdaniem jest w tej roli właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.

Tomasz Wolny z majorem Jakubem Nowakowskim ps. „TOMEK” z legendarnego Batalionu „Zośka” Z majorem Jakubem Nowakowskim ps. „TOMEK” z legendarnego Batalionu „Zośka” / instagram.com/tomaszwolny_tej

Głos oburzenia. "Dlaczego człowiek, który wkładał w to serce, został odsunięty?"

Emocje sięgają zenitu, a sprawę dodatkowo nagłośnił Michał Palarczyk, koordynator ds. wolontariatu, który opublikował treść listu w mediach społecznościowych. Jego wpis to mocny głos oburzenia, w którym zadaje bezpośrednie i niewygodne pytania adresatom apelu.

Tomek przez siedem lat prowadził jedno z kluczowych wydarzeń obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Czy głos tych, którzy stali na barykadach, naprawdę nie ma dziś znaczenia? Panie dyrektorze Sygut, panie dyrektorze Ołdakowski – wytłumaczcie, dlaczego człowiek, który wkładał w to serce, został odsunięty? Warszawa śpiewała z Tomkiem i chce dalej śpiewać z Tomkiem.

Jego słowa pokazują, że dla wielu osób ta decyzja była niezrozumiała i uderzyła w samą duszę tego wyjątkowego wydarzenia.

Tomasz Wolny reaguje. "Nie mam słów"

Sam Tomasz Wolny nie krył ogromnego wzruszenia. Dziennikarz udostępnił poruszający apel Powstańców Warszawskich, opatrując go niezwykle osobistym komentarzem. Jego reakcja jest najlepszym dowodem na to, jak wiele znaczy dla niego ten gest.

NIE MAM SŁÓW… Nie wiem czy to cokolwiek da, ale dla Nich i dla takich słów warto WSZYSTKO! Poniżej tekst, który dostałem, pod którym podpisali się najwięksi. Dziękuję i jestem do dyspozycji. Pełnej. Czuwaj Wiaro;)

Jego wzruszenie pokazuje, że ta relacja jest autentyczna i obustronna, a sam apel jest dla niego cenniejszy niż jakiekolwiek zawodowe wyróżnienie. Nie ma wątpliwości, że organizatorzy stanęli przed trudną decyzją, a oczy całej Polski zwrócone są teraz na TVP i Muzeum Powstania Warszawskiego.

Historia miłości Tomasza Wolnego i Agaty Tomaszewskiej-Wolnej. Dziennikarka postawiła mu ultimatum w sprawie "Tańca z Gwiazdami".
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama