Ewa Chodakowska — niekwestionowana królowa polskiego fitnessu, która od lat namawia Polki do zdrowego stylu życia, właśnie przeżywa największy kryzys w swojej karierze. Niestety, tym razem fanki poczuły się zawiedzione i wyszła z tego gruba afera. Choda postanowiła przerwać milczenie i przeprosić fanki.
Ewa Chodakowska zawiodła fanki
Ewa Chodakowska, znana z entuzjazmu i charakterystycznego "hopla" na punkcie zdrowia, we współpracy z firmą Diagnostyka wprowadziła na rynek specjalne pakiety badań dla kobiet. Miało być pięknie — kobieca solidarność, profilaktyka, edukacja. Na jej Instagramie aż kipiało od entuzjazmu:
Tak! Marzyłam o tym, żeby przygotować takie narzędzia dla Ciebie!
facebook.com/chodakowskaewa/
Jednym z najgłośniej promowanych był pakiet badań pod nazwą "Czy to endometrioza?". To brzmiało jak spełnienie marzeń kobiet, które od lat borykają się z bólem i brakiem diagnozy.
facebook.com/chodakowskaewa/
Niestety, eksperci szybko zdemaskowali, że to "pic na wodę".
Zarzuty specjalistów i samych chorych były jednoznaczne: badania krwi nie diagnozują endometriozy, a specjalistyczne USG lub rezonans magnetyczny. Fanki były bezlitosne.
Kobiety, nie dajcie się naciągnąć.
- apelowały w komentarzach.
facebook.com/chodakowskaewa/
Ewa Chodakowska przeprasza Polki
O sprawie zrobiło się bardzo głośno. Ewa Chodakowska nie schowała jednak głowy w piasek i na mediach społecznościowych opublikowała bardzo obszerne oświadczenie, przepraszając Polki.
Przepraszam każdą kobietę, która poczuła się oszukana. Przepraszam za nieścisłość, która mogła wzmocnić poczucie niezrozumienia, samotności i frustracji. Dotknęłam wrażliwego miejsca – rany zbiorowej, jaką jest endometrioza.
- kajała się Ewa Chodakowska.
facebook.com/chodakowskaewa/
Jeśli poczułaś się zawiedziona, zraniona, oszukana – przepraszam Cię. Z pełną odpowiedzialnością. Bez zrzucania winy. Wiem, że zawiodłam niektóre z Was. I to boli. Nieopisanie boli.
Mimo przeprosin pożar nie gaśnie, a w sieci aż huczy od nieprzychylnych komentarzy na temat trenerki. Fanki nie mają wątpliwości, że to jedna z najgrubszych afer w karierze Ewy Chodakowskiej.
