Tragedia, która wstrząsnęła całą Polską. W środku nocy w jednym z domów w gminie Borki rozegrał się niewyobrażalny dramat. 13-letni chłopiec miał chwycić za nóż i zaatakować swojego starszego brata. Finał tej historii mrozi krew w żyłach.
Tragedia w gminie Borki. 17-latek zmarł w szpitalu
Do tego koszmaru doszło w nocy z 28 na 29 października 2025 roku w miejscowości Wola Osowińska w gminie Borki (woj. lubelskie). Kilka minut po godzinie trzeciej sygnał o pomoc wstrząsnął lokalnymi służbami. Jak się okazało, w jednym z domów 17-latek walczył o życie po ataku nożem. Podejrzenia natychmiast padły na jego młodszego, zaledwie 13-letniego brata.
Na miejsce natychmiast wezwano służby. Zrozpaczeni rodzice, którzy odkryli, co się stało, zadzwonili pod numer alarmowy.
Na miejscu był już Zespół Ratownictwa Medycznego, który udzielał pomocy medycznej 17-latkowi. Miał obrażenia ciała. Został przetransportowany do szpitala, niestety kilka godzin później zmarł.
- przekazał podinsp. Andrzej Fijołek, rzecznik lubelskiej policji.
Śledczy odtwarzają przebieg zab***twa w Woli Osowińskiej
Śledczy krok po kroku próbują odtworzyć przebieg tego koszmaru. Według dotychczasowych ustaleń, 13-latek miał wziąć nóż kuchenny i pójść do pokoju, w którym spał jego starszy brat. Policja zabezpieczyła narzędzie zbrodni, które teraz zostanie poddane szczegółowej analizie. Biegły podczas sekcji zwłok ma ustalić, ile dokładnie ciosów zadano i jaki był ich charakter.
13-latek zadał bratu ok. 40 ran kłutych nożem [...] Wiadomo, że nocy w domu poza braćmi byli ich rodzice.
- informuje Fakt.pl, powołując się na portal radzyn.24wspolnota.pl.
Młody sprawca trafił do Policyjnej Izby Dziecka w Lublinie. Sąd rodzinny, który przejął sprawę, działa błyskawicznie. Jedną z pierwszych decyzji było pobranie od chłopca krwi, by sprawdzić, czy w chwili ataku nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych. To kluczowe pytanie, które może rzucić nowe światło na motywy tej zbrodni.
W czwartek sąd zaplanował wysłuchanie małoletniego.
– poinformowała sędzia Marta Śmiech.
Facebook: Policja radzyńska
Ze względu na wiek podejrzanego, cała procedura prawna wygląda inaczej niż w przypadku dorosłych przestępców. Sprawą nie zajmuje się prokuratura, a Sąd Rodzinny i Nieletnich w Radzyniu Podlaskim.
Zgodnie z polskim prawem, 13-latek nie może odpowiadać karnie za za***stwo jak osoba dorosła. Nie usłyszy zarzutów, a jego sprawa będzie prowadzona w trybie postępowania w sprawach nieletnich.
Jaka przyszłość czeka chłopca? Najprawdopodobniej trafi on do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, gdzie może przebywać aż do ukończenia 21 lat. Gdyby miał o dwa lata więcej, groziłaby mu odpowiedzialność jak dorosłemu za za***stwo brata i wieloletnie więzienie.
Facebook: Policja radzyńska
Sąsiedzi w szoku. "To była zwykła, normalna rodzina"
Tym, co najbardziej szokuje w tej sprawie, jest tło tragedii. Jak podkreślają funkcjonariusze, rodzina chłopców nie sprawiała żadnych problemów wychowawczych. Nigdy nie prowadzono w niej procedury Niebieskiej Karty, a lokalna policja nie odnotowała tam wcześniej żadnych interwencji.
W życiu nie pomyślałbym, że stanie się taka tragedia. To była normalna rodzina, obaj chłopcy chodzili do szkoły, ojciec pracował w budowlance. Tam zawsze było spokojnie.
- przekazał sąsiad rodziny w rozmowie z serwisem radzyn.24wspolnota.pl.
Ta informacja potęguje szok i niedowierzanie lokalnej społeczności. Nikt nie potrafi zrozumieć, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami domu, który z zewnątrz wyglądał na ostoję spokoju. Pytanie, dlaczego dziecko chwyciło za nóż, by z**ić własnego brata, na razie pozostaje bez odpowiedzi.