Pod Wołominem doszło do niewyobrażalnej tragedii. Na jednej z posesji w miejscowości Chrzęsne znaleziono ciało 44-letniej kobiety zanurzone w szambie. Tuż obok zbiornika stał jej 7-letni, wychłodzony synek. Najbardziej przerażające jest jednak pytanie: co widziało i przeżyło 7-letnie dziecko, które w samotności stało tuż obok?
Tragedia w Chrzęsnem. Ciało kobiety w szambie, obok bezradne dziecko
Spokojne, czwartkowe popołudnie w podwarszawskiej miejscowości Chrzęsne zamieniło się w scenę jak z najgorszego horroru. Około godziny 12:30 na prywatnej posesji przy ulicy Myśliwieckiej dokonano makabrycznego odkrycia. Gdy na miejsce dotarły służby, zastały widok, którego nie zapomną do końca życia.
Z szamba wyciągnięto ciało 44-letniej kobiety. Ratownicy natychmiast podjęli desperacką walkę o jej życie, jednak długa reanimacja nie przyniosła rezultatu. Lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon. W tym samym czasie, tuż obok, stał samotny, przerażony i wychłodzony 7-letni chłopiec, który natychmiast został otoczony opieką.
facebook.com/wirtualnelegionowo [Miejski Reporter]
Co tam się wydarzyło? Policja i prokuratura badają tajemniczą śmierć
Jako pierwszy o wstrząsającej sprawie poinformował serwis MiejskiReporter.pl. Na miejscu przez wiele godzin pracowali funkcjonariusze policji z Wołomina pod nadzorem prokuratora, zabezpieczając ślady, które mogą pomóc w odtworzeniu przebiegu tej tragedii.
Strażacy natychmiast wyciągnęli kobietę ze zbiornika. Mimo podjętej reanimacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Na miejscu przez wiele godzin prowadzone były czynności dochodzeniowe pod nadzorem prokuratora. Ustalane są pełne okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Kluczowa dla śledztwa będzie teraz zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok. Tylko ona może dać odpowiedź na pytanie, czy był to tragiczny wypadek, czy może do śmierci w szambie przyczyniły się osoby trzecie.
Dziecko, które prawdopodobnie było jedynym świadkiem tej tragedii, zostało otoczone specjalistyczną opieką psychologiczną. Przed nim długa droga, by choć w części poradzić sobie z traumą, jakiej nie powinien doświadczyć żaden dorosły, a co dopiero mały chłopiec.