Podczas ostatniego pożegnania Agnieszki Maciąg padły słowa, które na zawsze zapiszą się w pamięci żałobników. Przyjaciółka zmarłej, Anna Nowak-Ibisz, wygłosiła mowę, w której zwróciła się bezpośrednio do wdowca. To, co powiedziała o ich miłości, wycisnęło łzy nawet najtwardszym.
Ostatnie pożegnanie Agnieszki Maciąg. Tłum gwiazd na Powązkach
Cisza, łzy i morze białych kwiatów. Warszawskie Powązki Wojskowe stały się miejscem ostatniego pożegnania Agnieszki Maciąg. Wybitna modelka, pisarka i inspiracja dla tysięcy Polek zmarła w wieku 56 lat po heroicznej walce z chorobą nowotworową. Śmierć Agnieszki Maciąg wstrząsnęła całym krajem.
Wśród żałobników nie zabrakło znanych twarzy, m.in. Moniki Olejnik czy Oliviera Janiaka. Jednak oczy wszystkich zwrócone były na zdruzgotanego męża, fotografa Roberta Wolańskiego, i córkę Helenę. To właśnie do nich skierowano słowa, które na długo pozostaną w pamięci.
Paweł Wrzecion/AKPA
Nagle padły słowa, po których wszyscy zamilkli. Nowak-Ibisz zwróciła się do wdowca
Gdy głos zabrała bliska przyjaciółka zmarłej, Anna Nowak-Ibisz, nikt nie spodziewał się tak osobistego wyznania. Aktorka, walcząc ze łzami, zwróciła się bezpośrednio do męża Agnieszki.
Twoje światło nadal będzie drogowskazem. Nie znam lepszego człowieka, męża i taty, niż ty Robert. Tym bardziej nie znałam takiej miłości jak wasza. Agnieszka zawsze była i będzie twoim cudem, twoim wyznaniem pełnym wiary w wieczność. U was nic nie było przypadkiem, a wszystko było przeznaczeniem. Jestem pewna, że wasza droga się nie kończy.
Paweł Wrzecion/AKPA
Kończąc swoje przemówienie, Anna Nowak-Ibisz raz jeszcze podkreśliła, że więź, która łączyła ją z przyjaciółką, a przede wszystkim Agnieszkę z jej rodziną, nie kończy się wraz ze śmiercią.
Pewnego dnia, Agnieszko. Dzieli nas tylko czas [...]. Będziemy cię wypatrywać, Aguś, w każdym delikatnym podmuchu ciepłego wiatru na ścieżkach życia. Do zobaczenia, kochana. Ty i moja mama miałyście jeden wspólny mianownik: miłość.