Pogrzeb Agnieszki Maciąg zgromadził tłumy, jednak to widok jednej osoby poruszył wszystkich do głębi. Na cmentarzu, wspierając się na kijkach, pojawiła się 87-letnia Barbara Wrzesińska. Gest schorowanej legendy kina, która przyszła pożegnać byłą synową, łamie serce.
Niezwykły gest na pogrzebie Agnieszki Maciąg. Wśród żałobników jej 87-letnia była teściowa
Polska żegnała ikonę. Agnieszkę Maciąg została pochowana na Cmentarzu na Powązkach Wojskowych. Jej odejście w wieku 56 lat po walce z nowotworem pozostawiło pustkę, którą widać było w oczach żałobników.
W ostatniej drodze towarzyszyli jej najbliżsi: dzieci, syn Michał i córka Helena, oraz mąż, Robert Wolański. Hołd ikonie przyszły oddać także gwiazdy, m.in. Anna Nowak-Ibisz, Monika Olejnik, Piotr Adamczyk z żoną, Paweł Wilczak oraz Olivier Janiak.
Fot. Paweł Wrzecion/AKPA
Całą uwagę skradła jednak jedna, niezwykła postać. W tłumie żałobników stanęła Barbara Wrzesińska. Legendarna, 87-letnia aktorka, mimo widocznych problemów z poruszaniem się, przyszła osobiście pożegnać kobietę, która kiedyś była jej synową. Wspierając się na kijkach, w towarzystwie syna Pawła, z determinacją na twarzy pokazała, że dla prawdziwych uczuć nie ma żadnych barier. Ten widok złamał serca nawet najtwardszym.
Paweł Wrzecion/AKPA
Ich relacja przetrwała rozwód. "Staliśmy się rodziną i nie wolno tego psuć"
Kim dla zmarłej była Barbara Wrzesińska? To matka pierwszego męża Agnieszki Maciąg, Pawła Maciąga, i babcia jej syna, Michała. Ich relacja od samego początku była wyjątkowo ciepła, a sympatia przetrwała największą próbę – rozwód Agnieszki z jej synem. Więź między kobietami nie tylko nie osłabła, ale stała się dowodem na istnienie przyjaźni ponad podziałami.
Słowa, które aktorka wypowiedziała kiedyś na temat ich relacji, dziś brzmią jak najpiękniejsze pożegnanie. To one najlepiej oddają charakter tej niezwykłej więzi, która przetrwała wszystkie życiowe zakręty.
Ale to, że się rozstajecie, nie znaczy, że nie wolno nam się przyjaźnić. Niezależnie od tego, jak i z kim chcecie dalej żyć, staliśmy się rodziną. I nie wolno tego psuć.
Prawda o relacji Maciąg z byłą teściową wyszła na jaw w najsmutniejszy możliwy dzień.