Caroline Derpienski, celebrytka znana z życia w luksusie i wywoływania kontrowersji, właśnie zrzuciła na media prawdziwą bombę. 24-latka oficjalnie potwierdziła, że została babcią. To, jak to w ogóle możliwe, wyjaśniła w najnowszym wywiadzie.
To nie żart! Derpienski w wieku 24 lat została... babcią
W polskim show-biznesie nic już chyba nie powinno dziwić, ale ta sensacja wprawiła wielu w osłupienie. Podczas jednej z ostatnich rozmów z dziennikarzem Pomponika, Caroline Derpienski usłyszała pytanie, które mogłoby zbić z tropu każdą gwiazdę: "Czy to prawda, że ty zostałaś babcią?". Zamiast zdziwienia, celebrytka z rozbawieniem potwierdziła te szokujące doniesienia.
Zanim jednak fani zdążyli złapać się za głowy, celebrytka natychmiast pospieszyła z wyjaśnieniem tej absurdalnej z pozoru sytuacji. Okazuje się, że nowy status rodzinny 24-latki wynika z jej związku ze znacznie starszym partnerem-milionerem. To właśnie on niedawno został dziadkiem, co automatycznie uczyniło Caroline Derpienski "przyszywaną babcią" dla nowo narodzonego dziecka.
AKPA
"Jestem taką przyszywaną babcią z Ameryki". Derpienski o swojej nowej roli
Celebrytka, która ostatnio skupiła się na karierze muzycznej, podchodzi do nowej roli z typowym dla siebie luzem. Zapytana o to, jak wnuczka ma się do niej zwracać, odpowiedziała bez wahania, dając dziecku pełną dowolność w przyszłości.
Zobaczymy. Na razie są początki, na pewno nie wyobrażam sobie na przykład do dziecka - zwłaszcza pierwszy raz - pójść z gołymi rękami. [Może się do niej zwracać - przyp.red.] jak będzie miała ochotę, może mówić po imieniu, może "babciu". Oczywiście też ma swoją babcię, wiadomo, ale ja tak naprawdę jestem taką przyszywaną babcią z Ameryki. I tyle.
Pomysł bycia "babcią z Ameryki" zdaje się jej nawet pasować do wizerunku "dolarsowej królowej", od którego ostatnio próbowała nieco odejść. To kolejny dowód na to, że życie gwiazd potrafi pisać najbardziej nieprawdopodobne scenariusze.
To wyznanie idealnie wpisuje się w strategię celebrytki, która regularnie odwiedza Polskę, aby, jak sama kiedyś przyznała, nieco "pogwiazdorzyć". Wygląda na to, że tytuł "przyszywanej babci" to kolejny, po luksusowych torebkach i karierze muzycznej, element jej starannie kreowanego wizerunku.
Tajemniczy milioner i skomplikowane relacje. Tutaj Derpienski nabiera wody w usta
Cała sytuacja to oczywiście efekt kontrowersyjnego związku 24-latki ze starszym o kilkadziesiąt lat partnerem. Choć jego tożsamość jest znana, celebrytka rzadko opowiada o szczegółach ich relacji, a tym bardziej o jego rodzinie. W najnowszym wywiadzie również była dość powściągliwa, gdy zapytano ją o stosunki z dorosłymi dziećmi ukochanego.
Na pytanie, czy w jej życiu rodzinnym wszystko jest w porządku, odpowiedziała bardzo dyplomatycznie. "Mogę powiedzieć, że jest jak najbardziej w moim życiu wszystko pozytywnie. Ja uważam, że każdy z nas jest dorosły i każdy ma prawo układać sobie życie po swojemu, więc... jest okej" – skwitowała krótko. Wygląda na to, że choć Caroline chętnie szokuje i opowiada o swoim luksusowym życiu, drzwi do prawdziwego, rodzinnego świata u boku milionera wciąż trzyma zamknięte na cztery spusty.